Łączna liczba wyświetleń

piątek, 28 marca 2008

P o s t # 9 5

Dzisiejszy dzień przyniósł słońce... to jakaś miła odmiana po dniach słoty, śniegu i zimna..czyżby to jakiś znak..znak który mówi zakaz wjazdu wszelkich pojazdów...wstałem bo ileż można leżeć...zrobiłem to co każdego ranka..100 przysiadów 200 pompek..krótki sparing z Gołotą...tak jestem teraz gotów..na zebranie wybrałem sie pieszo..też nie miałem na bilet..po drodze za to zaskakujące spotkanie...krótka wymiana dzień dobry-witam...po prostu pełna kultura...jestem pod wrażeniem..warto było...zebranie jak zebranie takie sranie w banie..co tu owijać..wiadomości w stylu wszystko i nic..nic ale wszystko, wszystko w niczym i nic we wszystkim...ehh ale najgorsze miało dopiero nastąpić.. wyobraźcie sobie że nie przyjęli projektów??ta biurokracja!!..no jak mogli.. muszę sie gdzieś rozładować...komuś wygadać i padło na mnie...siedząc sobie wygodnie na fotelu dentystycznym..no cóż przygoda...i jeszcze nic nie załatwiłem..a co wieczorem??...kino już odpadło..i sie połamało...piwo już wypite..szklanki pobite..normalnie tylko ja i mój fleczer, mój wierny towarzysz mi pozostał..teraz czekam..na Ciebie...

2 komentarze:

Bartek pisze...

a gdzie trzymasz te 200 pompek? ;>

Anonimowy pisze...

bardzo ladne masz mysli bartus, bede czytac ;))))

postraffiam

zocha