Zmrok już zapadł.. w zasadzie trochę już minęło...minut, lat, dekad...można by rzec, że niedługo czeka nas wschód..będzie banalny a może i nie...wszystko sie okaże... jak na razie zachód okazał sie przewidywalny....nadszedł...i jest. Pisząc o K można by powiedzieć że ma dwa znaczenia...i jedno i drugie..to pierwsze wynika z drugiego a drugie z pierwszego..co można jeszcze dodać to to, że obydwa stwierdzenia są szczere i płyną stąd...prosto ode mnie do Ciebie...wiem że to może banalne...ale poranki czasem takie bywają...mają to do siebie że nadchodzą znienacka jak Ty.. smacznie sobie śpisz...nie wiesz dokładnie kiedy, jak i gdzie...po prostu się pojawiają... za to właśnie je lubię...zresztą ja lubię wszystko...a tak trudno było mi to kiedyś powiedzieć...teraz czas na sen by jutro mój poranek znów mógł nadejść...
PS. ja zaznaczyłem tą odpowiedź z Piotrkiem a Wy? ;p
1 komentarz:
wciąż nie mogę uwierzyć, że K to autobus.. znaczy ja to wiem, ale że w tym kontekście? albo.. sam już nie wiem.. to pośpiech, nie?;>
Prześlij komentarz