Łączna liczba wyświetleń
piątek, 13 czerwca 2008
Post #153
zdarte gardło i rozpacz.. oto wizytówka dnia wczorajszego.. a dziś? dziś doszedł jeszcze chwilowy lęk, że może to wszystko nie tak być powinno...i jeszcze te wskazówki zegara, które mkną...ale wtem jak za dotknięciem różdżki...wstałem powiedziałem swoje...usłyszałem Twoje...moje Twoje moje Twoje i tak czas się zatrzymał...przez chwile czułem się nawet jakbym rządził światem chociaż wiem, że to złudne...że nie można mieć wszystkiego...ale w tej jednej chwili los uśmiechnął się do mnie...zawsze spadam na cztery łapy...poradzę sobie ze wszystkim co napotkam na swej drodze... tak wiem, że moje ruchy są czasem zbyt gwałtowne, ale tym razem będę spokojny...wyglądam przynajmniej na porządnego i ułożonego to zawsze coś...połowa sukcesu..znów wszystko poplątałem...parę chwil musiałem pozlepiać ...miało być jasno...zapaliłem światło...teraz przyjemniej??
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz