Post #162

jedna maleńka mutacja więcej i możliwe, że homo sapiens wcale nie byliby panami świata stworzonymi na podobieństwo Boga.. w tym rozdziale mojej pracy (hahaha!) skupię sie na teoretycznych rozważaniach na temat przynależności do gatunku będącego drugim na drabince ewolucji.. to tak jakbym na dzień dzisiejszy pisał w imieniu szympansów.. ale wyobraźmy sobie co by było, gdyby istniał ktoś doskonalszy od zwykłego zjadacza chleba.. hmm.. kiedyś już byli "nadludzie", których stworzył "podczłowiek" (rozumiany tak w świetle własnej ideologii).. ale do rzeczy.. jako tym "gorszym" nikt nie zwróciłby uwagi na niegodne zachowanie.. w końcu dla "lepszych" bylibyśmy tylko zwierzętami.. powstałyby nowe powiedzenia, np. "chlejesz jak człowiek".. kto z nas nie widział masturbującego się w wrocławskim ZOO pawiana? "to tylko zwierzęta"- ot, krótkie wyjaśnienie całej sprawy... a więc?.. czy takie zachowanie również uszło by nam płazem?;] a może wtedy mowiło by się "uszło by nam gadem bądź ptakiem"? a co z naszymi zwyczajami? czy pozostalibyśmy monogamistami? (Ci co teraz są, bo z tego co wiem to nie wszyscy):].. a może nasze samice (znaczy kobiety) nie miały by nic przeciwko temu, żebyśmy z wywieszonym ozorem latali za każdą kobietą (teraz ich pretensjke moga byc uzasadnione).. tylko pytanie czy seks byłby dla nas przyjemnością czy tylko sposobem na przedłużenie gatunku?.. czasem by ktoś na nas polował, chociaż absurdalne wydaje mi się robienie futra z człowieka.. no chyba, że z dość owłosionego (byłbym futrem!!), już prędzej buty bądź torebki.. ale jakże mniejsze byłyby wymagania stawiane przed nami jako tymi "gorszymi".. pełna samowolka, brak kontroli odruchów i instynktu..
tak piszę i piszę i coraz bardziej zastanawiam się czy w obrębie naszego gatunku jednak nie ukrywają sie zasymilowane szympansy bądź potomkowie neandertalczyków.. (cóż patrząc na siebie i swoje "futro" mam świadomość, że podejrzenia głównie padną na mnie) :P

PS
co brak kawy robi z ludźmi... ;]