Łączna liczba wyświetleń

piątek, 18 stycznia 2008

Post #10

Wydarzenia pozostawiają swoje ślady w przestrzeni, czasie i w nas... ale nie po piwku, jakoś mi zawsze moje myśli uciekają a stadium pisania na serwetkach jak towarzystwo lwowskie czy brać matematyczna Steinhausa jeszcze mnie pociąga. Nie myślę za dużo czasu ostatnio staram się maksymalnie ograniczać i wyłączać, przerzucać na działanie impulsowe, nie myślę co mówię zwłaszcza jak po kimś sobie jeżdże jak na lodowisku na łyżwach. Stwierdziłem, że sprawia mi to przyjemność, jestem niewrażliwym chamem, do tego szowinistą męskim, ale tak stwierdziłem, że to modne i, że to jedna z dróg do osiągnięcia tzw. sukcesu. Boli mnie to, że łatwiejsza. Stawiam się na każdym kroku bo z prądem płynie tylko gówno. A wzorem niech będą łososie, które przepływają całe rzeki na tarło :P pod prąd. Tak się teraz zastanawiam ile z tego co tu wymodziłem po lekkiej przerwie jest spowodowane tym, że "nie myślę" i Jest skutkiem strumienia świadomości a ile w tym zawiera się skrywanej prawdy ;) bo chyba jednak działając w ten sposób działam wbrew mojej romantyczno-pozytywistycznej duszy Wokulskiego ;)))))
Ps. zastanawia mnie symbolika cyfry 2 swego czasu i pojęć z nią związanych, ciekawe to...

Brak komentarzy: