Łączna liczba wyświetleń

piątek, 25 stycznia 2008

Post #28

dziś mała zmiana... nie będę pisał o nas... dziś napiszę coś o sobie... nie będę uogólniał...
od czego by tu zacząć? wyciągnąłem znów zza zakurzonej szafy motykę, którą mam zamiar dosięgnąć do słońca.. niemożliwe? i co z tego?... zajmie mi to trochę czasu zanim dojdę do tego, iż to tylko znów powiększyło mi się grono koleżanek... i nic poza tym...
co pozostanie? gumowa znajoma spoczywająca na dnie szafy? ("tylko bez złośliwych komentarzy na temat jej wciąż otwartej buzi")...
nic to... co mnie najbardziej denerwuje? ludzie podobni do mnie... ludzie silący się na śmieszność... żenada.. sam taki jestem, więc to mnie najbardziej denerwuje.. dziś był tego najlepszy przykład... a może znów odezwał się we mnie pies ogrodnika? ujadaniem swoim straszę każdego, kto zbliży się do ogrodu... ogrodu, który nie był, nie jest i nie będzie mój... życie...
słońce jutro wstanie, oświeci prerię, po której będą biegać dzikie mustangi.. codziennie jest ich mniej... codziennie któryś zostaje udomowiony.. skuszony stajnią, zgrzebłem... oczarowany słowami... może i na koniec zostanie najsilniejszy z nich... i co mu po tym? zostanie sam...
nie będzie myśli dnia... czemu? jest noc................

Brak komentarzy: