Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 stycznia 2008

Post #37

Drogi moj przedmowco Bartku I ;) nie zgodze sie z Toba, iz pora konczyc z myslami dnia, bo to wazna rzecz, ograniczyc troche myslenie na rzecz dzialania, ale miec motto, ktore tym dzialaniem pokieruje... Dzisiaj mialem takowe i dobrze sie z tym czuje, praca niewazne jaka prowadzi do spelnienia (fakt jedne bardziej od innych - patrz Krakowska), organizuje dzien i daje poczucie do samorozwoju, mimo iz to widze dalej nie chce mi sie isc do zadnej roboty ;) tutaj pojawia sie odwieczna walka miedzy teoria a praktyka ;) moze ktos mi, dyletantowi? a moze laikowi, dlaczego mowi sie teoria ewolucji a nie praktyka ewolucji - to tak z innej beczki, tej z kwaszonymi dziecmi...

1 komentarz:

Bartek II pisze...

spodobała mi sie ta przenośnia z dziećmi;]