Ile czasu trzeba czekać żeby vena przyszła na człwowieka. Nie tak fajnie pisać na rauszu kiedy palce są bardziej rozbiegane niż oczy prawiczka na plaży dla nudystów ten tylko się dowie kto tego doświadczył. A propos czekania, krew mnie zalała jak musiałem czekać na otwarcie strony aby zrobić wpis, kiedy przez głowe przelatywały wolne myśli, luźne zaczyny zdań, nawet pare śmiesznych ironicznych porównań i do tego masa wyświechtanych hipisowskich frazesów. Siedzę sobie teraz w swoim pokoju lekko wypłukany intelektualnie po pierwszych zajęciach na jakie się wybrałem po dłuższej przerwie. Było coś o ofiarach i łowcach, itelekcie i zaczynie zupnym a nawet Niemcy się pojawiły w mojej błyskotliwej przepełnionej ironią (tą od losu) wypowiedzi. W czasie tym mój pokój robi się bardziej zielony - przeprowadzają się do mnie rośliny z każdego zakątku domu, w poszukiwaniu azylu, w poszukiwaniu celu życia, w poszukiwaniu straconego czasu... Dlaczego biedronka ma kropki a stonka paski? Czy to taka miniaturka dalmatyńczyka i zebry? A czy wiecie, że wyjątek potwierdza regułę? - powietrze jest przezroczyste, ale w Nowej Hucie można z nim pojechać na czołówkę...
ironiczma myśl dnia - Brutus był prawym człowiekiem - zamordował Cezara swoją lepszą reką...
ps. no i co z tym Czerwonym Kapturkiem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz