Łączna liczba wyświetleń
sobota, 28 czerwca 2008
Post #160
Spotkanie w parku, ławka, biedronka ninja, białe kaski, ławka...któż by przypuszczał? Kultura to podstawa...chociaż z kolei ta kultura masowa przytłacza mnie trochę i zabija moje ego...w sumie już dawano nie widziałem żeby ktoś tak się cieszył na mój widok, a przecież nie byliśmy jakimiś super przyjaciółmi...ale to miłe uczucie, gdy ktoś cieszy się tylko z tego, że przyszedłeś...tak niewiele a jednak sporo...nie chcę uszczęśliwiać kogoś na siłę takie mam motto życiowe, a fałszywych ludzi nie nienawidzę aż tak bardzo...cóż w końcu każdy z nas jest trochę fałszywy na swój własny sposób...trochę się ostatnio nauczyłem: umiem już drapać się lewą ręką pod prawym uchu, oglądać się na kogoś udając, że patrzę w inną stronę, stać prosto nawet wtedy gdy mocny wiatr próbuje mnie przewrócić, zawracać w miejscu gdzie jest to niedozwolone...myślę, że te nowo nabyte umiejętności pozwolą mi przetrwać dłużej w tej kulturze...imperium nie upadnie tak szybko...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz