szukam nie tam, gdzie powinienem.. skąd to wiem? bo wszystko robię bez przekonania... już dawno nie spaliłem się w tym, co robię.. juz dawno nie polała się krew.. ciepła, czerwona krew pogańska... ahh utopić znowu miecz w jakimś pogańskim, plugawym cielsku.. dreszcz rozkoszy aż przeszedł mi po plecach.. ach.. stare dobre czasy.. każdej nocy, ktoś wpadał mi w łapy.. a teraz? a teraz to rzadko kiedy spotka się niewiernych.. wszyscy grają w jakąś dziwna grę.. ukrywają swe zamiary.. coraz ciężej jest wytropić ofiarę.. coraz więcej łowców.. coraz mniej niewiernych.. a może inni mają więcej szczęścia i umiejętności? może warto pomysleć zatem nad przenosinami do innej krainy... a miecz leży i rdzewieje...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz