Łączna liczba wyświetleń
wtorek, 18 listopada 2008
moralniaki to morowe są chłopaki;]
niedokończone zdanie zaginęło w moim gardle i zniekształcone powędrowało do żołądka.. wielkie rozbuchane przez etanol uczucie zgasło i utonęło w wiadrze lodowatej trzeźwości.. i przyszedł on.. K. Moralny.. siadł na skraju Twego łóżka i zaczął podjudzać, jątrzyć.. a czy przypadkiem nie zrobiłaś z siebie zbyt łatwej? takie pytanie zadał na wstępie, bez żadnego "dzień dobry".. a może rozkochałaś w sobie tego biedaka i on teraz cierpi? a Ty nie masz odwagi, by mu powiedzieć, że to była tylko chwila i na chwili powinniście zakończyć? takie pytania zadaje K. Moralny, dla przyjaciół Moralniak... oślepia Cię światłem lampy.. wbija ołówek w ucho.. torturuje, męczy, poniża... a wystarczyło powiedzieć prawdę...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz