Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 4 grudnia 2008

post na wyrost

Ja również żyję i mam się dobrze...no przynajmniej tak mi się zdaję. Dużo myśli, które przestałem przelewać na bloga...uleciało ze mnie gdzieś w próżnie jak powietrze z balona....a może z koła...na szczęście gumy jeszcze nie złapałem. Ograniczyłem się do zwykłego nie dziękuje...jedzenie, picie palenie....spotykanie z Tobą albo z Tobą...brak słów.
Wystarczy tylko spojrzeć na żałosny opis... chorunia srunia, twojej śliny, królowej świata co śpi, albo tej starające się...po prostu żałosne...
pozostaje tylko nieznana K. która wygląda na rezolutną...szkoda że pracujesz w clubie...
słuchając piosenki, której tekstu nie rozumiem próbuję odgadnąć czy rzeczywiście wyglądam na charyzmatyczną osobę...
kaganiec oświaty... chyba do twarzy mi z tym kagańcem.

1 komentarz:

Bartek pisze...

dziś, jakieś 4,5 godziny temu nieznajoma i tak wychwalana przez Ciebie K. porzuciła nas w sposób bestialski.. nie został już nikt..