przestronnie upasiony polskim posilkiem zasiadlem do kraglosci butelczanych, pierwszy lyk, lyk drugi i tak naszla mnie ochota na wyuzewnetrzenienie sie, niekoniecznie droga defekacji lub womitacji, radosny turpizm, prezentowany przez kolege przedmowce zmusil mnie do zweryfikowania swojego dekadenckiego podejscia na rzecz silikonowego czolobicia, metne te wpisy, metne i kurewsko nie na miejscu, szable w dlon i ku przeznaczeniu
ps. witam znowu na polkuli wschodniej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz