swąd spalonego ebonitu uświadomił mi, że kolacji nie będzie.. znowu zjem coś na mieście.. odrobinę strachu przechodząc przez działki, które stały się schroniskiem dla ćpunów, szczyptę spokoju idąc rozświetloną ulicą, przy której stoi Hotel "Nie jestem taka".. dziwna nazwa jak dla hotelu, ale ja się tym przejmował nie będę.. ścieli drzewa na pobliskiej ulicy... nie wygląda to uroczo, ale żaden ptak już nie nasra mi na głowę.. taki plus... wszak wszędzie trzeba szukać plusów.. albo czerpiąc z bogatego słownictwa naszych południowych sąsiadów powinniśmy szukać plusy?;]
ktoś podcina gałąź na której spoczął mój leniwy ostatnimi czasy tyłek..
czuję się jak bocian, który po zimie zapomniał wrócić do Domu..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz