Karuzela, karuzela.. piątek, swiątek czy niedziela.. bufonada cud parada... współczesna chora arystokracja.. poniżająca innych.. niby gorszych.. schowana pod białymi fartuchami z reklamą specyfiku na szybszą kupę... jacy to oni wielcy, nieomylni... chełpiący się swą wiedzą.. stworzeni do wielkich czynów i rzeczy.. salonowych kanap... nie lubię ich.. i siebie.. sam do nich należę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz