Nieważne kto gra zawsze wygrywają Niemcy...niestety ta prawda znów sie potwierdziła...szkoda pomyślałem sobie nie mają szczęścia...a ja dziś spokojnie zrobiłem wszystko by nic nie zrobić...to jest dopiero sztuka...może i nie mam szczęścia jak Hiszpanie...ale i tak wolę to "szczęście" które mam teraz...miłe, miły, miło...wiem wiem miałem dziś iść na randkę...nie wyszło trochę...za to wyszło co innego...i chociaż mnie nie chciałaś bo to burzyło Twój plan przyszedłem...życie bywa przewrotne...a plany mają to do siebie że często się zmieniają...lubię czuć...wtedy wydaję mi się że mam coś więcej niż tylko nogi ręce i...ludzie nie mówią nam dzień dobry....no cóż przede mną 29 stron..nie wiem czy je przeczytam...czasami wolę żyć w nieświadomości..bez tych rzeczy które ode mnie wymagacie...czy to oznaczy że nie lubię myśleć...nie właśnie wręcz przeciwnie...uważam że to jakoś zabija myślenie to takie wolne...moje tylko...mój pogląd na świat i obraz Boga...Niemcy przechodzą dalej...żegnamy was wojownicy...myślałem że choć raz odwrócicie zły los...
do P K...sraj na to;]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz