Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 21 października 2008

Poszukując...

W poszukiwaniu muzy na hamaku leże, spoglądam w stronę słońca, albo może i nawet idę tam...ciągle myślę, bo to jeszcze potrafię najlepiej, że bolesławiec może być piękny o tej porze roku...gdy ktoś jest tak bezczelny, że swej bezczelności nie zauważa to czasami nóż mi się otwiera...pytanie tylko po co komu taka znajomość...czasami D. mnie zadziwia...chociaż i ona powoli dostrzegać zaczyna, że otaczają nas wariaci...bez nagranej płytki, za to z trzema pustymi oddalam się swoim machinowozem...świat był dziś kolorowy, a sen na leżaku przedni...chociaż słowa wstawaj zupa, na ogół tak dla mnie wesołe, dziś wyrwały mnie z sennego letargu...wspominam je więc z nutką lekkiej goryczy...zastanawiam się też gdzie te moje wielbicielki, które według M. walą do mnie drzwiami i oknami...no cóż "każdy ma coś w życiu - aluzji nie było" ;]...głowa umyta, kolacja zjedzona...pozostaje więc tylko zdać biologię, chemię, matematykę, fizykę...uwierz mi też bym sobie tak pozdawał...tym czasem szukam dalej...
Ps. Zombia, czyż to nie piękne imię?:)

2 komentarze:

Bartek pisze...

leżąc na hamaku muzy nie znajdziesz.. no chyba że sama do Ciebie przyjdzie.. a od patrzenia w słońce to oślepnąć można.. polecam maskę spawacza;]

Unknown pisze...

przez maskę spawacza nie dotrą do Ciebie te promienie,które nastawiają optymistycznie do życia, ale w tym roku to już chyba nie ma co liczyć na słońce..Tak wiec wybacz, że przerwałam Twą sjeste ale zamiar był dobry:)
A co do wariatów, to masz racje Bartku, zauważam już to coraz częściej,a grono się powiększa, tylko dlaczego my jesteśmy ich celem rozładowań negatywnych napieć,hmm...może dlatego że jesteśmy "bezczelni" i "nie liczymy się z nikim"...?;p