tak, właśnie soku dolałem do króla puszczy.. się biedaczyna aż wzdrygnął.. no ale felerny był.. mleczny wyścig wielkich krów i ślepa wiara w zwycięstwo rzymu.. może i nikt nie zrozumie intencji, nikt nie przyklaśnie idei, ale wszyscy zauważą skutki buntu jednostki.. szarej z krostami bordo i kaprawą mordą.. a co? cenzura? któż się ośmieli zatrzymać słowa?
do grodu Kraka podążasz szeroką autostradą.. żyjesz, masz plany, jesteś kimś.. estetycznosć ponad pewność.. nie dziwię się niczemu.. sam pewnie bym tak wybrał.. ale ja nie mam już wyboru.. owocowo-śmietankowe lody rozpływają się w ciepłym pokoju.. słodka woń.. lepka podłoga... może jutro dostaniesz prezent od Mikołajowej.. kto wie?..
a my? wieczni tułacze po jałowych ziemiach krainy obojętności i cnotliwych panien postępujemy według jakiegoś nigdzie niezapisanego kodeksu.. kodeksu zapomnianego przez większość.. ale jutro.. jutro wstanie nowy dzień.. hmm.. on na pewno wstanie.. a czy wstanę ja?
PS.
każdy ma swój pierścień, który musi wrzucić do ognia..
dla A., B., C., D., E., F., G., H., I., J., K., L., Ł., M., N., O., P., R., S., T., U., W., Z.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz